Jokerki przegrały z Developresem SkyRes Rzeszów 2:3, ale pozostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie.
Joker Świecie pod wodzą nowego trenera przegrał z Developresem SkyRes Rzeszów 2:3, ale pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Zespół ze Świecia potrafił się podnieść, mimo, że przegrywał już 0:2, a w trzecim secie 0:5.
Mecz z liderem tabeli, Developresem Rzeszów był oficjalnym debiutem zarówno dla nowego trenera Jokera, Wojciecha Kurczyńskiego, jak i Natalii Skrzypkowskiej, która przywędrowała do naszej drużyny z klubu z Piły. Na ławce trenerskiej rzeszowianek mogliśmy z kolei zobaczyć Stephana Antigę, prawdziwą ikonę siatkówki, trenera reprezentacji Polski mężczyzn, gdy ta zdobywała mistrzostwo świata w 2014 roku.
Pierwszy set należał do rzeszowianek, które szybko zbudowały sobie przewagę. W pewnym momencie przyjezdne prowadziły już 18:11, ale wtedy jeszcze miejscowe zdołały odrobić nieco strat do wyniku 15:18. Końcówka należała jednak zdecydowanie do Developresu, który wygrał tę partię do 19. W ekipie gości najczęściej punktowała Kanadyjka Kiera Van Ryk, która siała spustoszenie pod naszą siatką.
W drugim secie Joker nawiązał już całkiem wyrównaną walkę z faworytem. Bardzo dobrze do zespołu wkomponowała się Natalia Skrzypkowska. Skuteczność z początku sezonu odzyskała również Joanna Sikorska, która z dorobkiem 29 punktów była najskuteczniejszą zawodniczką całego spotkania. Joker lepiej grał również na siatce, w czym zdecydowanie największą zasługę miały Paulina Brzoska i Magdalena Jurczyk. Świecianki wyszły na prowadzenie 17:14, ale po chwili straciły trzy punkty z rzędu i zrobiło się 17:17. Wyrównana walka trwała jeszcze do stanu 20:20, ale w końcówce znów więcej krwi miał bardziej doświadczony zespół z Rzeszowa i wygrał tego seta 25:21.
Gdy na początku trzeciego seta Developres prowadził już 5:0, wydawało się, że mecz zakończy się szybką porażką Jokera. Tymczasem podopieczne Wojciecha Kurczyńskiego, szybko zdołały odrobić straty i doprowadzić do remisu 5:5. To wyraźnie uskrzydliło miejscowe, które od tego momentu zaczęły grać naprawdę bardzo dobrą siatkówkę. Joker wypracował sobie przewagę 18:13, 20:14 i dość pewnie wygrał tego seta do 18.
Joker kontynuował dobrą passę w czwartej odsłonie. Początkowo set był dość wyrównany, ale od stanu 4:4, gospodynie zaczęły systematycznie powiększać przewagę, by po kilku minutach prowadzić już 12:6. Rzeszowianki starały się niwelować straty głównie dzięki dobrym akcjom Juliette Fidon-Lebleu. Gorąco zrobiło się, gdy od stanu 19:14, przyjezdne zbliżyły się na dystans trzech punktów 18:21. Jokerki zdołały jednak w końcówce utrzymać przewagę i zwyciężyć do 19. Tie-break lepiej rozpoczął się dla podopiecznych Stephana Antigi. Developres prowadził 2:0, a po chwili już 8:4, gdy kilkoma skutecznymi atakami popisała się Jelena Blagojevic. W końcówce ta niewielka przewaga okazała się na tyle wystarczająca, że doświadczony zespół z Rzeszowa, nie dał już sobie odebrać zwycięstwa, wygrywając 15:9, a całe spotkanie 3:2. Mimo porażki, kibice mogą być zadowoleni z postawy „Jokerek”, ponieważ nawet jednopunktowa zdobycz z liderem tabeli to zawsze cenny dorobek.
Cieszy jednak przede wszystkim jakość gry, która wyraźnie również uległa sporej poprawie.
Wynik meczu: Joker Świecie – Developres Skyres Rzeszów 2:3 (19:25, 21:25, 25:18, 25:19, 9:15).